Informacje

  • Wszystkie kilometry: 32504.62 km
  • Km w terenie: 2144.30 km (6.60%)
  • Czas na rowerze: 13d 04h 09m
  • Prędkość średnia: 22.44 km/h
  • Suma w górę: 3138 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy skydancer.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2014

Dystans całkowity:820.80 km (w terenie 131.00 km; 15.96%)
Czas w ruchu:28:29
Średnia prędkość:24.25 km/h
Maksymalna prędkość:39.30 km/h
Maks. tętno maksymalne:183 (97 %)
Maks. tętno średnie:169 (89 %)
Liczba aktywności:26
Średnio na aktywność:31.57 km i 1h 46m
Więcej statystyk
Czwartek, 8 maja 2014 Kategoria Trening szosa

Trening - czwartek

Aktywna regeneracja E2 w okolicach HR=140ud/min, niestety przedwcześnie zakończona w Babicach, gdzie przebiłem dętkę. Udało mi się jednak sprawnie wrócić do domu, bo zaraz przyjechało 714, a potem podjechałem jeszcze tramwajem 20.
  • DST 26.00km
  • Czas 00:53
  • VAVG 29.43km/h
  • HRmax 148 ( 78%)
  • HRavg 134 ( 71%)
  • Sprzęt Giant Terrago
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 7 maja 2014

Trening - środa

Sprinty P1, 5 serii po 5 skoków, przerwa 3 minuty między seriami.
  • DST 28.50km
  • Czas 01:21
  • VAVG 21.11km/h
  • Sprzęt Giant Terrago
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 6 maja 2014 Kategoria Trening MTB

Trening - wtorek

Regeracyjne luźne kręcenie.
  • DST 40.00km
  • Czas 01:32
  • VAVG 26.09km/h
  • Sprzęt Giant Terrago
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 4 maja 2014 Kategoria ŚLR

MTB Cross Maraton - Sandomierz

Praktycznie do soboty wieczorem nie byłem pewien wyjazdu, bo nie było chętnych do wspólnej jazdy samochodem. Udało mi się jednak na ostatnia chwilę znaleźć transport i w niedzielny poranek ruszyliśmy w stronę Podkarpacia. Ciężko było wstać, pobudka o 5 rano, dojazd na Wilanów, potem po jeszcze jedną osobę do Piaseczna i przed 7 rano byliśmy już w trasie. Jak się okazało trochę za wcześnie, bo na miejscu byliśmy o 9:30. Ale dzięki temu było dużo czasu na spokojne przygotowanie się. Obawiałem się pogody, bo cały poprzedni dzień lało w Warszawie, w Sandomierzu też mocno popadało. Prognozy były jednak optymistyczne i co najważniejsze - sprawdziły się w 100%. Na starcie 5 osób z naszej drużyny, wszyscy jedziemy Mastera. Później doczytałem w regulaminie, że do drużynówki liczą się 4 osoby, z tym że minimum jedna musi jechać Fana. Tak więc nie zapunktujemy w pełnym wymiarze. Co do samego wyścigu to wiedziałem tylko, że trasa jest mocno interwałowa i że dwa razy pokonujemy tę samą pętlę. Po honorowym starcie od razu ogień i zawał serca na podjeździe z bruku. Szybko jednak wjeżdżamy w sady i tempo się uspokaja, każdy już mniej więcej zajął swoją pozycję. Trzeba być cały czas skupionym, aby nie przestrzelić żadnego ze skrętów. Ostatecznie ląduję w kilkuosobowej grupie ze Zbyszkiem z drużyny i tak jedziemy, tasując się co jakiś czas. Środkowa część trasy dość płaska, prędkość nie schodzi poniżej 30km/h. Zbyszek trochę odstaje, kilka razy na niego czekam, ale ostatecznie zabieram się z kolejną grupą, która go wyminęła. I tak jedziemy do 60 kilometra. Wtedy wpadamy po raz trzeci na ten sam odcinek trasy i to mocno uderzyło w moją determinację do dalszego napierania. Zaczęło mi już brakować siły, grupa powoli odjeżdżała, mimo że jeszcze chwilę wcześniej krzyczałem do Przemka, który wyskoczył mi zza pleców, że nie możemy im pozwolić odjechać. On tylko się uśmiechnął, zaraz wszystkich wyprzedził, a ja zostałem na końcu :) I tak doturlałem się do mety, już mocno wyczerpany. Sporo straciłem na ostatnich 10km, świetnie to było potem widać w wynikach, porównując międzyczasy. Gdyby udało mi się zabrać z Przemkiem, to byłbym na 30 miejscu Open, a tak to skończyłem 44. Na ostatnim podjeździe wyprzedziło mnie chyba z 5 osób. No i dostałem kilka minut w plecy od najlepszej z dziewczyn na dystansie Master. Jestem zatem tak sobie zadowolony, choć oczywiście widzę bardzo duży postęp względem ubiegłych lat. Teraz, już po kilku dniach od zawodów sądzę, że może trzeba było jechać na Fan, bo dystans też godny (50km), starczyłoby mi sił do końca i zapunktowałyby 4 osoby do generalki.



Piątek, 2 maja 2014 Kategoria Trening szosa

Trening - piątek

Interwały M2: 4 x 8 minut z 4 minutami przerwy. Cały trening w deszczu, przemokłem do suchej nitki :/
  • DST 28.50km
  • Czas 01:20
  • VAVG 21.38km/h
  • Sprzęt Giant Terrago
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 1 maja 2014 Kategoria Na luzie

Wycieczka do Parku Kępa Potocka


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl